Dla mnie taką osobą jest Audrey Hepburn. Naturalna, przepiękna kobieta.
Po raz pierwszy ujrzałam ją w roli Holly w filmie "Śniadanie u Tiffany'ego".
To właśnie tam powaliła mnie swoim bezpretensjonalnym nadużywaniem słowa "darling" oraz nietuzinkową urodą. Później była "Szarada", "Rzymskie wakacje"...
i mój bezwzględny podziw dla jej osoby!
Polecam wszystkim Audrey w jej filmowych odsłonach!
www.pinterest.com
Bisou bisou!
3 komentarze:
aż glupio sie przyznac, ale nie widzialam zadnego filmu z nia :D Musze koniecznie nadrobic ;p
O tak kochana ! Nawet prezentację kiedyś na polskim o niej robiłam :)
Andy, nawet się nie przyznawaj :D
Prześlij komentarz